Aktualności

11-02-2013Wywiad: Bezpieczny wybór

Wywiad z Robertem Janasem, odpowiedzialnym za obsługę klientów firmy Höchsmann w Europie Środkowo-Wschodniej.

 

Czy warto kupić przemysłową maszynę używaną?

Doświadczenia firmy Höechsmann pokazują, że warto. Nasza sprzedaż w ostatnich kilku latach systematycznie rośnie. Argumentami przemawiającymi za kupnem jest oczywiście cena i natychmiastowa dostępność maszyny. Kilkuletnie centrum obróbcze można kupić za połowę jego wartości w wersji nowej. Jeżeli było ono użytkowane normalnie, klient w zasadzie nie odczuje większej różnicy w jakości produkowanych wyrobów.
       Zakup maszyny nowej ma sens jeżeli jest ona finansowana ze środków pomocowych EU lub klient otrzymuje preferencyjny kredyt. W innych przypadkach, każdy kupujący powinien się zastanowić czy nie warto rozejrzeć się za maszyną używaną i zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy euro i móc oferować swoje wyroby w korzystniejszej cenie.


       Jakie tendencje rządzą obecnie wtórnym rynkiem maszyn do obróbki drewna i materiałów drewnopochodnych?

Właściwie trudno mówić o tendencjach, bo każdy zakład jest inny i potrzebuje czegoś innego. Chociaż trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, wydaje mi się, że najczęściej poszukiwane są dwie grupy maszyn. Pierwsza grupa obejmuje maszyny 2-6 letnie. Znajdują zastosowanie w średnich i dużych zakładach meblowych przerabiających płytę.
     Są to: okleiniarki, centra CNC, linie wiertarskie, piły panelowe. Warto zaznaczyć, że specjalizujemy się w tych maszynach. Widoczny zainteresowaniem cieszą się też kilku lub nawet kilkunastoletnie niemieckie i włoskie maszyny standardowe. Są one alternatywą dla maszyn nowych, produkowanych w Chinach czy na Tajwanie.

       Czy mają Państwo dużą konkurencję?

W segmencie używanych maszyn przemysłowych konkurencja nie jest tak duża, ponieważ większość firm nie jest w stanie sobie poradzić z uruchomieniem, składowaniem, profesjonalnym zapakowaniem i możliwością składowania dużej wartości maszyn na składzie. Wartość naszych maszyn na składzie to około 2 miliony euro.
     Konkurujemy przede wszystkim z czterema europejskimi firmami. Surplex to firma organizująca głównie sprzedaż aukcyjną. Klient kupuje maszynę z obrazka bez jakiejkolwiek gwarancji i uruchomienia. Ferwood i Sofit to firmy włoskie o podobnej ofercie, ale bez obsługi w języku polskim i wg wielu naszych klientów z mniej korzystnie cenowo ofertą. Jako jedyni prezentujemy ceny na stronie internetowej. Wymienione firmy tego nie robią. Wizyta w nich wiąże się z wyjazdem do Włoch, który zajmuje minimum dwa dni.

       Czy Pana zdaniem można kupić maszynę przez Internet?

Można, pod warunkiem, że się wie, czego się chce i że chodzi o maszynę standardową. W przypadku maszyn, w których mamy do czynienia z elektroniką jest to zakup podwyższonego ryzyka i można narazić się na bardzo wysokie koszty. Poza tym klienci często nie zdają sobie sprawy z kosztów demontażu, załadunku i transportu, jeżeli jest dokonywany np. w Europie Zachodniej lub krajach skandynawskich.

       Z jak dużą liczbą dostawców Państwo współpracują?

Sprzedajemy maszyny używane i nie jesteśmy reprezentantem jakiegokolwiek producenta. Oczywiście, w naszej ofercie przeważają maszyny pięciu głównych producentów: Grupy Homag, SCM, Biesse, Weinig, IMA. Staramy się oferować to, co jest odbiorcom znane.

Więcej w lutowym wydaniu miesięcznika „BIZNES meble.pl”.

wstecz
Copyright © 2004-2016 tartaki.com.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.